Berkley 1


"Nocne leszcze na feeder
"
Leszcz to ryba słodkowodna z gatunku karpiowatych, można go złowić praktycznie wszędzie...
                                                                         kategoria Czytelnia


"Grube majowe żarcie"
Nadchodzi magiczny czas jakim jest otwarcie sezonu szczupakowego...
                                                                         kategoria Czytelnia

"Jesienna nostalgia"
Wrzesień minął w ekspresowym tempie... Nawet nie wiem kiedy.
                                                                              kategoria Czytelnia

"Sandacz 1 na 10"
Czas długich nocy czerwcowych nieubłaganie szybko mija.
                                                                      kategoria Czytelnia

"Ultra lekkie łowienie, ultra mocne emocje"
Nie potrafię Wam wyrazić jak mocno i intensywnie wciągnęło mnie ultra lekkie łowienie.
                                                                      kategoria Czytelnia

"moja Wisła"
Posłuchajcie sentymentalnej opowieści Kamila "Łysego Węża" Walickiego o Wiśle, o "Jego miejscu na ziemi"....
                        kategoria Telewizja WTV

Pogromcy kitów cz6 - Testy kołowrotków
W tym odcinku testowaliśmy parametr, którego wcześniej nikt nie sprawdzał...
                              kategoria Telewizja WTV

JC Muskrat Zonker
Łowienie ryb na muchę to jego największa życiowa pasja, od dziecka ściśle związany z wędkarstwem
                                 kategoria Telewizja WTV

Najnowsze w galerii

  • Bieszczennik 2017r
  • Autor: Piotr76
  • na zimowego szczupaka
  • Autor: Czapek

W końcu, po pięciu dniach przerwy, powrót nad wodę.

"Przestój" był spowodowany kilkudniowym wyjazdem do rodziny i co prawda łowiłem karpie w przydomowym stawie, ale takie łowienie, na wodzie prywatnej, średnio mnie "rajcuje" i holowane ryby, nie wywołują tych emocji, co na wodzie PZW.

Mamy ostatnie dni sierpnia, a więc za kilka dni, rozpocznie się okres ochronny dla pstrąga potokowego. Wybrałem się więc wczoraj, jak to mam od kilku ładnych lat w zwyczaju, otworzyć "zakończenie sezonu pstrągowego". Tym razem, pojechałem z kolegą i uzbrojeni w spinningi (przez silny wiatr, mucha odpadała), pojawiliśmy się nad wodą tuż po godz. 9 rano. Zostawiłem znajomego w wybranym miejscu, a sam udałem się 5 km w górę rzeki, abyśmy sobie nie przeszkadzali.

Pierwsze, co zrobiłem, to sprawdziłem ręką, jak z ciepłotą/zimnotą wody. Byłem pozytywnie zaskoczony, więc wskoczyłem w sandały, uzbroiłem się w jedną z najbardziej łownych przynęt, wszedłem do wody i... uuu, woda była niemal lodowata, na dłoni odczucie było zupełnie inne. Wyszedłem więc z niej i zacząłem marsz w górę rzeki, idąc brzegiem.

Pierwszy kropas, zameldował się bardzo szybko. Był mały (ok. 25 cm), ale był tak piękny, że pokusiłem się o szybką fotkę. Podczas zimowych łowów, plusem jest niemal całkowity brak "króciaków", jednak te letnie, potrafią być tak "tłuste" i waleczne, że te z zimnej pory roku, chowają się przy tych z najcieplejszych miesięcy.

1-20140826

Ten czarno-biały pasek, na płetwie odbytowej, jest po prostu "hipnotyzujący" - niczym wszystkie płetwy dolne u źródlaków.

Po złowieniu dwóch "skrótów", dochodzę do miejsca, gdzie nie mam możliwości przejścia brzegiem, więc pakuję się do wody. Oczywiście czuję niesamowite zimno, jednak po niedługiej chwili, nogi się przyzwyczaiły i nie odczuwałem już dyskomfortu zimna. Postanowiłem więc, nie wychodzić już z wody, jeśli nie będzie to konieczne.

Nigdy wcześniej nie brodziłem (zdarzało mi się to w tym roku, ale przy wiosennych boleniach, na podniesionej wodzie), łowiąc pstrągi, więc szybko sobie pomyślałem, że fajnie byłoby złowić tego pierwszego "z wody". Długo czekać nie musiałem, gdyż szybko wyskoczył spod burty, pierwszy tego dnia "wymiarek". Była to przeszło 30 cm samica, która miała nabrzmiały "bęben", który miałby zaraz eksplodować - zdjęcie pokazuje zupełnie co innego. Wygląda na nim, jak chudzina.

2-20140826

Brodząc tak w górę rzeki, łowię kolejne skróty, jednak po ok. 20 minutach, trafia się kolejna, przyszła mama (pod 35 cm). Była bardzo charakterystyczna, gdyż była zupełnie pozbawiona, lewej płetwy brzusznej.

3-20140826

Kolejne pstrągi, były niewymiarowe, aż w końcu doszedłem do tak głębokiego odcinka rzeki, że byłem zmuszony go przejść brzegiem. Dosłownie w pierwszych rzutach, wychodzi mi spod nóg pierwszy wymiarowy samiec. Co prawda nie był tak wypasiony, jak samice, ale ta wydłużona głowa i zadzior (przy tej wielkości osobniku, daleko jeszcze do "kufy") na żuchwie, mają w sobie to coś.

4-20140826

Po chwili notuję wyjście sztuki "pod czterdzieści", a następnie łowię spore ilości niewymiarowych "okazów". Zazwyczaj są to 20+ cm osobniki, ale od czasu do czasu, trafia się i taki kilkunastocentymetrowy. Gdy w końcu dochodzę do miejsca, gdzie się wypłyca, wchodzę z powrotem do wody i gdy tak idę przed siebie, łowiąc kolejne "dzieciaki", mijają mnie miejscowe dziewczyny, które wskazują na miejsce, gdzie są większe ryby. Podziękowałem i gdy doszedłem do tego miejsca, trafiam 2-3 maluchy, a gdy wcinam kolejnego, myślę, że mam następnego, z tego samego rocznika. Jednak, jak się okazało, pstrąg szedł w moją stronę i dopiero pod nogami, woda zaczęła się "gotować". Gdy ryba się uspokoiła, podebrałem ją i okazało się, że jest to największy tego dnia pstrąg - był to samiec, który miał 37 cm.

5-20140826
Idąc cały czas w górę rzeki i zacinając kolejną sztukę, "odnotowuję" pod nogami bardzo miłą niespodziankę. Okazuje się, że jest to przyłów, w postaci, przeszło 30 cm lipienia, który ma w tym swoim małym pyszczku, przednią kotwicę, kobikowego łamańca.

6-20140826

Po godz. 16, łowię ostatnią wymiarową sztukę i gdy dochodzę do wybranego miejsca, wracam z kolegą do auta, którego spotykam "po drodze", gdyż zaczął dublować "moje" miejsca.

7-20140826

Był już wieczór i zgodnie z zapowiadanymi prognozami, wiatr ucichł, a to oznaczało, że... po "kolacyjnej" przerwie przy aucie, w ruch poszła muchówka. Łowienia zostało mi bardzo niewiele, gdyż zaledwie około godziny, więc, aby nie tracąc czasu, zawiązałem szybko dwie nimfy i postanowiłem pomachać tę chwilę przy aucie. Pierwsze branie notuję bardzo szybko, ale niestety lipień się wypina. Na drugiego przyszło mi trochę poczekać, ale się doczekałem. Wyjechały dwa lipienie i jeden pstrąg.

Gdy robiło się już na prawdę ciemno, że ciężko było wypatrzyć branie..., chcę "wyjąć" przynęty z wody, aby posłać je w trochę inne miejsce i... o dziwo, nie mogłem tego zrobić, gdyż na końcu zestawu była ryba. W półmroku mignęła mi sylwetka małej ryby, ależ jakie było moje "osłupienie", gdy ten kurdupel ruszył z siłą "lokomotywy" w prawą stronę. Nie wiedziałem, co jest grane, ale po chwili wszystko się wyjaśniło. To pierwszy w życiu dublet!! Łowiłem "w lipieniach", więc innych ryb się nie spodziewałem. Gdy one się tak motały i próbowałem im się przyjrzeć, zobaczyłem, że jedna z ryb, to... okoń. Jakież było moje "zniesmaczenie", gdy dostrzegłem, że druga ryba, to także okoń. Szkoda, że nie lipki, ale na taki dublet jeszcze przyjdzie czas. Przy pierwszym w życiu dublecie (na muchę oczywiście, gdyż kilkukrotnie zdarzały się już dwie ryby, na jeden haczyk), nie ma co wybrzydzać, mogą być pasiaki. Tak "do dłoni" miały po ok. 22 i 25 cm.

Oczywiście nie obyło się bez pamiątkowych fotek i gdy odzyskały wolność (jak wszystkie pozostałe ryby), wykonałem kolejne wymachy, lecz skończyło się to podwodnym zaczepem, który nie chciał oddać przynęt. Ja byłem już "przebrany", ale kolega miał na sobie wodery, więc wszedł do wody, odzyskał nimfy i tym "akcentem", skończyliśmy łowienie.

 

8-20140826
Wyjętych ryb było bardzo dużo, a równie dużo było także spinek i odprowadzeń/wyjść. Oczywiście licznik "nabijały" tylko te sztuki, które odpinałem osobiście, bądź po doholowaniu "pod nogi", pozwalałem im się wypiąć, aby ich nie dotykać. Finalnie udało mi się złowić 37 pstrągów do 37 cm, 3 lipienie do 31 cm i 2 okonie.

Lato, to oczywiście dominacja "skrótów", jednak biorąc pod uwagę fakt, iż woda jest bardzo niska (krystalicznie czysta) i przez cały dzień (no, z krótką przerwą, w środku dnia) świeciło słońce, które prześwietlało wodę, 5 wymiarowych pstrągów (plus 2 wyjścia) jednego dnia, to na prawdę fajny wynik, z którego należy się cieszyć. Kolega, łowiąc 13 pstrągów, dołożył szóstego wymiarka (31 cm) - było także kilka sztuk okołowymiarowych. No i siódmą rybą, która miała pow. 30 cm, był lipień. Tak więc, mimo, iż brakło tej sztuki, chociaż 40+ cm, to dzień, jak najbardziej na plus.

Do końca miesiąca, jest w planach przynajmniej jeszcze jeden wypad na pstrągi.

 

 

Nie masz uprawnień do komentowania. Zaloguj się

Shoutbox

Włącz/wyłącz Dźwięk Emotikony Historia Małe info Kide Chat
Wędkarz z Roztocza: Dupa
Wędkarz z Roztocza: Cholera niezły róch na tym forum.
DinoSoup: halo halo !
DinoSoup: wunszuje
DinoSoup: o witam kolege od szczupaków
szczupakfighter: jest tu kto
DinoSoup: szczupaki !
DinoSoup: halo halo !
DinoSoup: witam witam !
DinoSoup: witam witam kolegow wendkarzy !
Snajki: siemka
Zalewa96: siema wędkarze
1936: kaledaz bran
12345678: s
wojtekmazur13: Czemu wskoczyl znak zapytania?,
wojtekmazur13: Siemka, Pozdrawiam ?
spinn76: Witam......
Junioritos: «link» zapraszam wszystkich Sumowych wariatów ;)
Jarecki: «link»
Pomagamy Chomikowi!!!!!
krzysztof58: czy i ten portal ma umrzec smierciá naturalná jak inne portale ?
krzysztof58: Witam Kolegów
19jurek56: Hej, lata lecą, dawno nie zaglądałem, i nie ja jeden!!!
Czesio: Siema jestem tu nowy jest tutaj ktos to lowi ryby w rotterdamie na mashaven?
Wędkarz z Roztocza: A kuku
Jarecki: :/
marek j: ciągle czekam na innych, z tylu tysięcy użytkowników. Twoje kropasy śliczne !
spinn76: bym coś tam wstawił w wątku co połowiłem ostatnio...ale nie wiem czy to ma sens jakikolwiek.
spinn76: no tak trohę ...ale licho mi to idzie marku
marek j: Cześć spin76, widzę że próbujesz wskrzesić towarzystwo.
spinn76: Witaj marek j.....brak słów...
spinn76: Cześć ....w dalszym ciągu nie wierze że tu tak cicho. A moje podboje wędkarskie właś tu zaczynałem. Ale kiedy to było.....wszystko widzę umiera.....a szkoda.
spinn76: marek j.....no nic tu po mnie. Kiedys jeszcze jak Ania M działała tu to potrafiła zrobić i zmobilizować aby coś się działo na portalu.A teraz....brak słów.Więc szukaj mnie na fb.
marek j: ?
spinn76: Marek j....masz racje.......Więc spadam na fb. Pozdrawiam.
marek j: Moderatorzy pobudka:(
marek j: Witacze spamowcy :P

Powered by Kide Shoutbox


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą wysyłać wiadomości, zerejestruj or zaloguj

Ostatnie komentarze

Ostatnio na forum

  • Brak postów do publikacji.

Mapy batymetryczne

mapa 001

PSR - kontakty

psr

Okresy ochronne ryb

troc wedrowna

Atlas ryb

brzana